Ceny transferowe to trudny dla podmiotów powiązanych orzech do zgryzienia, z którego dodatkowo trzeba się rozliczyć w formie podatku dochodowego. Im większa działalność, tym coraz więcej firm decyduje się na profesjonalne doradztwo podatkowe bądź prawne. Na jakie dokumenty trzeba zatem w szczególności zwracać uwagę, by szybko złożyć je w Urzędzie Skarbowym i uporać się z rozliczeniami rynkowymi?
Co powinno znajdować się w dokumentacji?
Ceny transferowe i związana z nimi szczegółowa dokumentacja jest ściśle określona przez ustawę o podatku dochodowym, z którą warto na wstępie się zapoznać. Podmioty powiązane, dokonujące między sobą transakcji, zawsze powinny w jednym miejscu gromadzić:
- porozumienia, podpisane umowy i inne związane z podobnymi działaniami dokumenty,
- szczegółowe opisy transakcji i innych, jeżeli takie wystąpiły, zdarzeń, istotnych dla podmiotów powiązanych,
- analizę porównawczą posiadanych danych,
- kluczowe informacje o podatniku,
- wskazanie strategii gospodarczej,
- koszty, terminy oraz sposoby płatności.
Wszystko to powinno być ponadto sporządzane na podstawie aktualnych przepisów prawnych, które niekiedy ulegają zamianie. Dlatego tak ważne jest, aby dokumentacja cen transferowych była prowadzona rzetelnie przez wykwalifikowaną osobą. Dużo firm decyduje się w tej kwestii na doradztwo podatkowe z zewnątrz, które w oparciu o zgromadzone materiały i aktualne specyfikacje prawne, jest w stanie sporządzić wymagane opisy oraz rozliczenia.
Ceny transferowe – po co prowadzić dokumentację?
Dlaczego podmioty powiązane powinny prowadzić dokumentację przedstawiającą ceny transferowe? Czy da się to jakość obejść? Niepodważalnie odpowiedź brzmi nie. Osoby, określane prawnie podmiotami powiązanymi, są zobligowane do tego, by określić czy ich działania wychodzą ponad tz. limity ustawowe. Jeżeli je przekroczą, firmy muszą w takim wypadku prowadzić dokumentację cen transferowych.
W przypadku, gdy fiskus ustali dochód wyższy, niż ten deklarowany, i nie otrzyma wymaganych dokumentów, może nałożyć opodatkowanie 50% od sumy różnicy między tym, co określiły podmioty powiązane, a tym co ustalił fiskus. Warto zatem, jeżeli nie mamy w naszej firmie specjalisty od tego typu kwestii, zdecydować się na doradztwo prawne, czy też doradztwo podatkowe.